Budynek gospodarstwa agroturystycznego. Ściany są białe, a niski dach podpierają drewniane słupy. Przed budynkiem jest trawa, drzewa i skalnik kwiatowy.

Gospodarstwo agroturystyczne „Pod Bocianem”. Wypoczynek na łonie natury

Gospodarstwa agroturystyczne w ostatniej dekadzie przeżywały spory rozkwit. W czasach znacznej urbanizacji, pośpiechu oraz ograniczenia swobody wypoczynku po pracy we własnym domu czy mieszkaniu, stały się odskocznią od dnia codziennego. Jednym z takich miejsc jest Gospodarstwo Agroturystyczne „Pod Bocianem” położone w południowej części Wielkopolski pomiędzy Kaliszem a Ostrowem Wielkopolskim, w miejscowości Sławin.

Gospodarstwa agroturystyczne skutecznie wyprzedzają inne atrakcje i są popularną formą wytchnienia dla zapracowanych ludzi. Coraz częściej mieszkańcy miast mają dość jazdy kilkaset kilometrów, stania w korkach, prześcigania się w poszukiwaniu dogodnej kwatery tylko po to, żeby w zgiełku zjeść przysłowiowego gofra. Dodatkowo, dla niektórych rodziców pobyt w gospodarstwie agroturystycznym to jedyna forma pokazania własnym dzieciom jak kiedyś w dzieciństwie sami spędzali czas na wsi. Pomimo obostrzeń sanitarnych, jakie przynoszą nam nasze czasy, a może właśnie dzięki nim, ta forma relaksu jest bardziej poszukiwana. Ponadto pozwala na to, abyśmy w jak najmniejszym stopniu odczuli ograniczenia związane z pandemią.

„Pod Bocianem” – z serca i pasji

Nazwa gospodarstwa pochodzi od wysokiego drzewa, w koronie którego umieszczone jest bocianie gniazdo. Pokoje gościnne są czynne przez cały rok, dzięki czemu mamy możliwość obserwacji przyrody nie tylko w sezonie letnim, ale również w pięknym sezonie jesiennym i zimowym. Gospodarstwo należy do państwa Danuty i Ryszarda Lubryka. Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to miejsce stworzone z nastawieniem na jak największy przepływ turystów i zysk. Znakiem własnej marki jest to, że zdecydowana grupa odwiedzających gości powraca tutaj w kolejnych latach.

Gospodarstwo powstało w roku 2009 w małej wsi, która liczy sobie nieco ponad 300 osób. Dzięki dogodnemu położeniu dojedziemy tutaj w około 2 godziny z takich miast, jak Wrocław, Łódź czy Poznań. Kto jechał do Zakopanego czy na Hel wie, że o wiele więcej czasu można spędzić w korku, dlatego warto docenić taki rodzaj wypoczynku. Dobry dojazd i piękne położenie gospodarstw agroturystycznych to atuty, aby wybrać się do nich na dłużej.

Budynek gospodarstwa agroturystycznego. Ściany są białe, a niski dach podpierają drewniane słupy. Na dachu i przed budynkiem leży śnieg.

Jest to zupełnie odmienna forma wypoczynku w porównaniu do zorganizowanej wycieczki i urlopu w hotelu, gdzie wszystko ma narzucone ramy, do których trzeba się dostosować. Bardzo często niewiele możemy zmienić, choć byśmy tego chcieli, aby uznać nasz urlop za udany. W „Pod Bocianem” znajdziemy czas i sposobność na to, aby samemu zorganizować sobie oczekiwaną formę wypoczynku, z dala od hałaśliwych gości hotelowych, zgiełku na deptaku czy oblegających nas osób oferujących zbędne nam rzeczy na swoich straganach.

W gospodarstwie państwa Danuty i Ryszarda Lubryka goście mogą korzystać z różnego systemu wyżywienia. Jest możliwość samodzielnego przyrządzania posiłku lub skorzystania z oferty gospodarzy. W okolicy bez kłopotu można kupić warzywa, jajka, drób czy rybę. Z pewnością będzie satysfakcja z wysiłku włożonego w kuchni oraz z tego, że możemy zrobić i spożyć posiłek z całą rodziną. Dodatkowym atutem jest fakt, iż w zależności od pory roku możemy pokusić się o kulinarny wyczyn i korzystać z dobrodziejstw, jakie oferują nam okoliczne lasy. Bez kłopotu możemy wybrać się na grzyby czy jagody. Jeśli jednak nie zdecydujemy się na wspólne gotowanie, w okolicy mamy kilka małych restauracji, które oferują nam regionalne produkty na poziomie, który zaspokoi apetyt nawet tych najbardziej wybrednych. Mowa tutaj o typowym „slow food”, na przykład ryby ze stawów milickich.

Kolejnym walorem gospodarstwa jest sposób spędzania aktywności fizycznej. Nie musimy starać się o wejście na siłownię, która znajduje się na ostatnim piętrze naszego hotelu, co aktualnie jest i tak mocno ograniczone. Ta sama sytuacja dotyczy również hotelowego basenu czy sauny. Jeśli znajdziemy się w gospodarstwie państwa Lubryków doświadczymy tego, że nie będąc w kompleksie hotelowym ze SPA możemy skorzystać z różnych atrakcyjnych możliwości związanych z wysiłkiem fizycznym.

Malownicza okolica i zabytki

Dookoła gospodarstwa widać niezliczoną ilość ścieżek spacerowych. Jest to bardzo dobra okazja do poznania całej okolicy. Możemy ułożyć taki plan wycieczki, biorąc pod uwagę nasze możliwości, aby znaleźć czas na odkrycie czegoś urokliwego, być może zapomnianego przez wiele osób. W najbliższej okolicy możemy zobaczyć zabytkowy dwór przy ujściu rzeki Gniła i Barycz oraz drewniany młyn wodny z 1929 roku. Nieopodal znajduje się miejscowość Ołobok, która ma zachowany stary układ zabudowy, a jej perełką jest kościół świętego Jana Ewangelisty (pozostałość klasztoru cysterek). Na szczególną uwagę zasługuje mały drewniany przycmentarny kościółek Jana Chrzciciela. Kościół został zbudowany w XVI wieku przez cysterki mieszkające w pobliskim opactwie. Możemy również spacerować aleją wierzbową do złudzenia przypominającą wiejskie drogi z XIX wieku. Odwiedzając to gospodarstwo mamy szczęście znajdować się w regionie, w którym jest wiele miejsc z okresów państwowości polskiej emanujących tradycją ludzi zamieszkujących tą okolicę.

Kalisz to miasto, które leży na szlaku bursztynowym. Poprzez widoczne kościoły i synagogi ukazuje nam, że przez lata zapisała się tu wielokulturowość i tradycja różnych ludzi, którzy potrafili wspólnie zamieszkiwać tę okolicę i tworzyć jej historię.

W dalszej odległości kilka kilometrów za Kaliszem znajduje się wioska Russów, która była rodzinną miejscowością polskiej pisarki i publicystki, Marii Dąbrowskiej. Spędziła ona tutaj swoje dzieciństwo i młodość, przez co do końca życia czuła się związana z ziemia kaliską. Bliskość ta została wyrażona wielokrotnie w jej utworach literackich oraz dzienniku. Pomysł utworzenia tutaj muzeum powstał w 1965 roku. Adaptacja zniszczonego dworku była trudnym przedsięwzięciem, tym bardziej, że teren jest bardzo rozległy, bo ma powierzchnię 4 hektarów. W roku 1979 muzeum zyskało status Oddziału Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej. Przez szereg kolejnych lat odzyskano i wyremontowano pozostałą część dworku. Utworzono ciekawą ekspozycję zagród chłopskich z końca XIX wieku, gdzie sprowadzono wiele cennych zabytkowych rekwizytów z okolicznych wsi. Do najcenniejszych należy spichlerz z Russowa oraz chata mieszkalna. Znajduje się tutaj również dworski magazyn zboża przeniesiony z Kuźnicy Grabowskiej z 1800 roku.

Stary niebieski rower, do którego przyczepione są blaszane dzbanki na mleko, pomalowane farbami. Dookoła jest trawa, kamienie oraz inne metalowe przedmioty.

Kolejne miejsce, które warto zobaczyć znajduje się w starej części Kalisza i jest to Rezerwat Archeologiczny w Kaliszu (Zawodzie). W ostatnich latach odtworzono na terenie rezerwatu zabudowę średniowiecznej warowni, w skład której wchodzi brama wjazdowa do grodu wraz z palisadą i mostem, a także siedem drewnianych chat, kamienny kurhan oraz wieża obronna. Co ciekawe, Kalisz uznany jest przez wielu historyków za najstarsze miasto w Polsce. To właśnie tutaj rozwijała się i tworzyła narodowość polska wśród kilku pokoleń pierwszych Piastów.

Do miejsc, które warto odwiedzić należy również pałac Lipskich we wsi Lewków. Jak większość starych budowli, przeżył różne okresy, ale przez ostatnie lata został odrestaurowany i obecnie znajduje się w nim Muzeum Wnętrz.

Kolejnym ciekawymi miejscem jest wioska Droszew, w której znajduje się zabytkowy drewniany kościołek pod wezwaniem Wszystkich Świętych. Nieopodal kościoła znajduje się droga krzyżowa z golgotą zwieńczoną ogromnym krzyżem.

Pod Ostrowem Wielkopolskim mamy stadninę koni, gdzie pod okiem doświadczonego instruktora możemy spróbować swoich sił w jeździe konnej. Jest to wspaniałe doświadczenie, którego z pewnością nie zapomną najmłodsi. Natomiast dla dorosłych, żądnych adrenaliny, okolica oferuje skoki spadochronowe na ostrowskim lotnisku oraz przelot motolotnią.

W całej okolicy istnieje niezliczona ilość kompleksów leśnych, gdzie spacerując całymi godzinami możemy w ciszy spędzać czas. Tutaj można dostrzec walory otaczającej nas przyrody. Z pewnością wszystkich miłośników natury zachwyci rozległa panorama Pradoliny Baryczy. W zależności od pory roku ukazuje nam ona malownicze widoki i rozciągające się pejzaże.

W gospodarstwie agroturystycznym „Pod Bocianem” wypożyczymy rowery, na których zwiedzimy okoliczne wsie i miejsca, korzystając z wielu ścieżek prowadzących przez pobliskie lasy czy pola, a także mało uczęszczane drogi asfaltowe. W taki sposób możemy dotrzeć do Antonina, gdzie znajduje się piękny zalew z piaszczysta plażą. Warto zatrzymać się tutaj na dłużej, ponieważ znajduje się tu zabytek wykraczający często swoją sławą poza granice polski. Jest to drewniany pałac Radziwiłłów.

Na pierwszym planie jest rudy kot, który leży na drewnianej kłodzie. W tle widać zadaszone miejsce na palenisko. Dookoła rośnie trawa.

Była to dawna letnia rezydencja rodzinna, a otaczający ją ogród, do dzisiaj utrzymany w znakomitym stanie, reprezentuje styl angielski. Pomysłodawcą pałacu był architekt Karl Schinkel, który zaprojektował również teatr, katedrę oraz muzeum w Berlinie. W ówczesnym czasie rodzina Radziwiłłów prowadziła tu ożywione życie rodzinne i towarzyskie. Gośćmi tego pałacu było wielu znakomitych polityków i artystów. Do nich zaliczyć należy Fryderyka Chopina, który odwiedził Antonin kilkukrotnie. Sam Chopin pisał w listach do swojego przyjaciela: „Byłem tam tydzień. Nie uwierzysz, jak mi u niego dobrze było. Ostatnią pocztą wróciłem, i to ledwo co się wymówił od dłuższego pobytu”. W ten sposób Chopin zapisał się na kartach historii tej okolicy, tworząc tutaj kilka swoich dzieł. Do dzisiaj można wybrać się na koncerty Chopinowskie organizowane w pałacu lub zjeść posiłek w tamtejszej restauracji, przenosząc się w czasy Chopina przy ogromnym pałacowym kominku z kolekcją trofeów myśliwskich, która jest jedyną taką kolekcją w promieniu kilkuset kilometrów. Okoliczną przyrodę można podziwiać wśród otaczających lasów czy pałacowych ogrodów w tle słyszanej cichej fortepianowej muzyki.

Aktywny wypoczynek w zgodzie z naturą

Wspaniałą forma wypoczynku dostępną w gospodarstwie państwa Lubryków są również spływy kajakowe. Sam sprzęt dostępny jest w gospodarstwie. Możemy sami dopasować sobie trasę lub jej odcinek, w zależności od naszych możliwości fizycznych. Jest to ogromna frajda przede wszystkim dla dzieci, więc warto włączyć się w rodzinną rywalizację albo po prostu spokojnie popływać. I znowu bez kolejek, biletów znajdziemy miejsce, gdzie bez problemu możemy się wyciszyć wśród otaczającej nasz przyrody, która tutaj wydaje się być miejscem praktycznie nietkniętym przez człowieka.

Ponadto, na terenie gospodarstwa można organizować różnego rodzaju przyjęcia czy spotkania integracyjne dla większej grupy osób. Również w takim przypadku można liczyć na pomoc gospodarzy podczas biesiadowania i zabawy.

Samo gospodarstwo może przyjąć maksymalnie 11 osób, bo właśnie taką posiada bazę noclegową. Dla swoich gości oferuje salę bilardową, stół do tenisa stołowego, sprzęt do ćwiczeń marki Atlas, saunę typu infraed oraz część relaksacyjną z dużym telewizorem i projektorem. Jest tutaj również kącik komputerowy z dostępem do Wi-Fi. Zadbano również o najmłodszych, tworząc dla nich miejsce z grami i książkami. Na terenie posesji znajduje się plac zabaw, gdzie rodzice mogą obserwować bawiące się pociechy, pijąc w tym czasie poranną kawę. Atrakcją dla dzieci są też zwierzęta, w tym kozy i kury, którym można przyglądać się z bliska. Nieopodal jest boisko do piłki plażowej, a tuż za gospodarstwem w letni upał można schłodzić się w płytkiej i bezpiecznej rzece Ołobok.

Turyści płyną kajakami po rzece. Dookoła są zarośla, trawa i gałęzie.

Na trawniku stoją dwie małe kozy. Obok leży duża kłoda, a w tle widać dom.

Po aktywnym dniu możemy spędzić wieczór przy grillu bądź ognisku, w specjalnie wyznaczonym do tego miejscu. Pieczenie kiełbasy czy ziemniaków jest wspaniałą zabawą dla dzieci, dla wielu niecodzienną.

Do dyspozycji gości są dwa pokoje trzyosobowe, każdy z własną łazienką oraz jeden pokój trzyosobowy i jeden dwuosobowy, które mają wspólną łazienkę. Dzięki zaangażowaniu właścicielki pokoje urządzone są w starowiejskim stylu i nie ma tu mowy o niewygodach, kojarzących się nam często z dawnymi wiejskimi czasami.

Jeśli nudzą nas już zagraniczne wycieczki i zastanawiamy się nad tym, co może zaoferować nam krajowa turystyka, to z pewnością dobrą alternatywą jest odwiedzenie pełnego atrakcji gospodarstwa agroturystycznego „Pod Bocianem”, które zapewnia wszystkim gościom aktywną i ciekawą formę wypoczynku, a także miłą atmosferę. Wyjeżdżając stąd będziemy mieli poczucie komfortu i dobrze spędzonego czasu. Tu można odpocząć, naładować się pozytywną energią, pooddychać wiejskim powietrzem i nacieszyć oko pięknym krajobrazem.

Sylwia Rymanowska
Zdjęcia: Gospodarstwo Agroturystyczne "Pod Bocianem"