Na polu stoją obok siebie różnokolorowe ule. Przy pierwszym z nich pracuje pszczelarz, w środku widać pszczoły.

Pożytek ekonomiczny z wędrownej gospodarki pasiecznej

Prowadzenie gospodarki pasiecznej jest ciekawym zajęciem, ale też kosztownym i obarczonym dużym ryzykiem. W ostatnich latach koszty utrzymania pasieki znacznie wzrosły. Z tego powodu część pszczelarzy decyduje się na wędrowną metodę prowadzenia pasieki, która niesie ze sobą korzyści ekonomiczne.

Utrzymanie pasieki jest coraz droższe z powodu wyższych cen materiałów do budowy uli i sprzętu pszczelarskiego, a także wzrostem kosztu robocizny. Takie stawki coraz trudniej będzie rekompensować podwyżką cen produktów pszczelich, dlatego pszczelarze powinni rozważyć, w jaki sposób poprawić wyniki produkcyjne i ekonomiczne w swoich pasiekach.

Na terenie powiatu słupeckiego średnia wielkość pasieki wynosi około 30 rodzin i możliwości rozwojowe są zróżnicowane pod względem posiadanego sprzętu oraz bazy pożytkowej. Większość pszczelarzy nastawionych jest na pozyskiwanie miodu poprzez prowadzenie stacjonarnej gospodarki pasiecznej. Należy jednak zaznaczyć, że w ostatnich latach niektórzy pszczelarze zauważyli efekty z prowadzenia gospodarki wędrownej i podejmują próby wprowadzania tego sposobu gospodarowania.

Jednym z pszczelarzy, który w 2021 roku dokonał wywozu swojej pasieki na pożytki rzepaku i facelii oddalone około 20 kilometrów od stałego miejsca stacjonowania pasieki, jest pszczelarz z gminy Słupca. Do przewozu uli z pszczołami pszczelarz wykorzystał własny samochód dostawczy, a sam przewóz odbywał się w godzinach wieczornych. Po czasie okazało się, że zbiory miodu z uli, które były wywiezione na pożytek były znacznie większe w porównaniu z ulami, które pozostały w stałym miejscu stacjonowania pasieki. Mimo poniesionych dodatkowych kosztów związanych z przewozem uli i dojazdem do pasieki, zdaniem pszczelarza to działanie było dla niego korzystne.

Zdaniem specjalistów, wędrowanie z pszczołami jest opłacalne, jeżeli w ciągu sezonu pszczelarskiego odwiedza się przynajmniej cztery pożytki. Wymaga to dobrego rozeznania terenu i uzgodnień z miejscowymi pszczelarzami. Przedsięwzięcie to obarczone jest dużym ryzykiem związanym z kradzieżą lub dewastacją uli, a więc wymaga odpowiedniego zabezpieczenia w postaci dozoru lub monitoringu. Ponadto z wypowiedzi pszczelarza wynika, że wyprodukowany w swojej pasiece miód i pyłek pszczeli sprzedawane są w ramach Rolniczego Handlu Detalicznego, a sprzedaż prowadzona jest w miejscu zamieszkania pszczelarza oraz na lokalnych targowiskach.

Przedstawione działania wpływają korzystnie na poprawę wyników ekonomicznych w gospodarstwach pasiecznych.

Henryk Matkowski