Zbliżenie na małe kurczęta chodzące po ziemi.

Przydomowy chów drobiu

Rolnictwo w Polsce ze względu na warunki środowiskowe, geograficzne i społeczne jest szczególnie predysponowane do podjęcia i rozwinięcia produkcji zwierzęcej, w tym przydomowego chowu drobiu.

Pełne pokrycie potrzeb rynku na tradycyjne produkty drobiarskie stwarza korzystne warunki dla rozwijania produkcji jaj i mięsa drobiowego. Produkt taki może w pełni zaspokoić potrzeby konsumenta.

Pozyskana tą drogą żywność będzie spełniać wymogi jakościowe zawarte w obowiązujących aktach prawnych. Preferując rodzime rasy drobiu rozwijanie przydomowej produkcji zwierzęcej przyczyni się do pozytywnego kształtowania krajobrazu oraz podniesie agroturystyczne walory polskiej wsi.

Chów drobiu w niewielkich stadach, czyli chów przyzagrodowy, ma długoletnią tradycję. Dla małych i średnich gospodarstw przyzagrodowy chów kur lub kaczek służy zazwyczaj samozaopatrzeniu, choć w niektórych przypadkach nadwyżki mogą również stanowić źródło dodatkowego dochodu. Jeśli hodujesz drób przydomowy, to musisz wiedzieć, że kluczowy jest dobry start – pierwszy etap chowu zadecyduje o tym, czy przedsięwzięcie ma sens.

Dawniej niemal w każdym gospodarstwie czy nawet przy wolnostojących domach za miastem hodowano w ten sposób – przyzagrodowy chów drobiu zapewniał pokrycie zapotrzebowania zarówno na mięso drobiowe, jak i jaja. Nadwyżka z tego rodzaju systemu najczęściej przeznaczana była na sprzedaż lub wymianę towarową z sąsiadami.

Dzisiaj wielu hodowców wciąż inwestuje w pisklęta brojlerów, niosek oraz kacząt lub gęsi. Temat warto zgłębić, tym bardziej, że zapotrzebowanie konsumentów na produkty pochodzące z przydomowych gospodarstw rośnie, a o technologiach „proekologicznego” chowu i utrzymania drobiu mówi się coraz częściej na forach wielu krajów europejskich. Zalety? Przede wszystkim domowe i smaczne jaja oraz mięso – na dodatek z opcją podreperowania budżetu domowego. Ale coś za coś – cały proces wymaga przemyślanego podejścia, od startu, przez zadbanie o czystą ściółkę i wybieg, aż po różnorodność pożywienia.

Chów przyzagrodowy kur niosek i brojlerów:

  • zakup piskląt – od tego wszystko się zaczyna. Warto zwrócić uwagę na pochodzenie piskląt, najgorszą opcją jest nieznane źródło, wskazane są ekologiczne gospodarstwo lub zakład wylęgowy. Nie bez znaczenia jest również rasa, kurki powinny cechować się nie tylko dobrą odpornością, ale też powinny umieć wyszukiwać samodzielnie pokarm. Od delikatnych niosek fermowych lepsze będą więc rasy ogólnoużytkowe,
  • odpowiednie warunki chowu – w temacie chowu przyzagrodowego to bardzo ważna kwestia, o którą należy zadbać jeszcze przed inwestowaniem w pisklęta. Pomieszczenie do wychowu kurcząt powinno spełniać kilka podstawowych warunków, najważniejszym jest temperatura (około 31-33 stopnie Celsjusza), którą obniża się wraz z rozwojem piskląt. Warto pamiętać, że pisklęta jednodniowe są nieco tańsze od tych w wieku kilku tygodni, ale wymagają bardzo troskliwej opieki, odpowiedniej struktury paszy i doboru odpowiednich składników odżywczych,
  • miejsce odchowu – wydzielone dla piskląt miejsce, poza temperaturą, powinno spełniać kilka innych warunków. Pisklęta nie mogą się w nim gubić, a samo odchowanie (szczególnie w pierwszych tygodniach) powinno przebiegać „w kręgu”; w miejscu odchowu warto zadbać o odpowiednie podłoże (na przykład wyściółka w postaci suchej słomy o grubości około 15 centymetrów). Nie bez znaczenia jest również wilgotność w pomieszczeniu. Suche powietrze przy wysokiej temperaturze może doprowadzić do odwodnienia piskląt. Aby temu zapobiec można na przykład polać posadzkę wodą (ale w taki sposób, aby nie moczyć słomy, co mogłoby doprowadzić do pojawiania się pleśni),
  • warunki karmienia na początku – żywienie i warunki karmienia to jedna z istotniejszych kwestii w chowie przyzagrodowym. Warto pamiętać, że pasze dla kurcząt i niosek powinny umożliwiać zdrowy odchów kurcząt, a następnie uzyskanie wysokiej jakości jaj, zaś pasze dla brojlerów zapewnić bezpieczny chów oraz efektywny tucz tych ptaków.

Chów przyzagrodowy kaczek:

  • warunki chowu – kaczęta jeszcze gorzej niż kurki znoszą wahania temperatur, ściśnięcie w pomieszczeniu oraz brak odpowiedniej wentylacji. Powodem jest nieco inaczej rozwijający się układ termoregulacyjny,
  • odpowiednia wentylacja – dla kacząt to podstawa, bo nawet niewielkie przegrzanie, wyziębienie lub przeciąg mogą doprowadzić do choroby chowanych przyzagrodowo zwierząt,
  • właściwe oświetlenie – szczególnie w pierwszych dniach życia kacząt wskazane jest oświetlenie całodobowe. W efekcie kaczęta mogą być dzięki temu spokojniejsze, łatwiej im pobierać pokarm, szybciej przyzwyczajają się do nowego pomieszczenia. Po pierwszym tygodniu życia można stopniowo zmniejszać liczbę godzin oświetlenia – do około 12 godzin,
  • zasady żywienia – bardzo ważne jest stopniowe wprowadzanie kolejnych składników. O ile w pierwszych dniach wystarczy bułka z mlekiem, o tym w kolejnych dniach nie zaszkodzi wprowadzenie płatków owsianych i śruty pszennej oraz twarogu; w przypadku mieszanki paszowej należy wybrać taką, która posiada gwarantowane poziomy składników pokarmowych niezbędnych w poszczególnych okresach skarmiania.

Tekst: Justyna Kowalska