Zbliżenie na kolbę kukurydzy na polu.

Skutki uprawy kukurydzy w monokulturze

Wieloletnia uprawa tej samej rośliny prowadzi do negatywnych zmian w życiu biologicznym gleby, jak również jej właściwości fizycznych i chemicznych. Mikroflora glebowa zostaje zdominowana przez patogeny i bakteriofagi niszczące pożyteczne mikroorganizmy. Towarzyszy temu kumulacja specyficznych związków chemicznych, wydzielanych przez korzenie uprawianej w monokulturze rośliny. Od pewnego poziomu duże ich nagromadzenie zaczyna przeszkadzać temu gatunkowi. Skutkiem zmęczenia gleby jest radykalne zmniejszanie się plonów, pomimo stosowania technologii wysokonakładowych.

Kukurydza, podobnie jak burak cukrowy czy jęczmień, jest bardzo wrażliwa na pH gleby. Trzeba cały czas tego pilnować. Kukurydza podobnie jak inne gatunki uprawne wynosi z gleby wapń. Podobnie też trzeba systematycznie uzupełniać jego zasób w glebie. Co 3-4 lata należy dokonywać kontroli odczynu gleby.

Na podstawie wyników przeprowadzonych analiz, potrzeb pokarmowych kukurydzy i zakładanej wysokości plonów wyliczana jest wysokość nawożenia mineralnego. Wielkość dawki jest różnicą miedzy tym, co w glebie już się znajduje, a ilością potrzebną do wydania przyjętego plonu.

Równocześnie wieloletnie doświadczenia rolników wskazują, że zwiększenie nawożenia mineralnego nie rekompensuje ujemnego wpływu złego stanowiska, gdyż doprowadzenie do stanu sprzed degradacji wyjałowionej ze składników pokarmowych gleby jest procesem długotrwałym i w dodatku kosztownym.

Dlatego jedną z metod łagodzenia skutków monokultury jest urozmaicenie gatunków roślin na danym stanowisku. Wprowadzenie do uprawy co najmniej na jeden rok poplonów, międzyplonów i wsiewek poplonowych - szczególnie w przypadku pszenicy ozimej, jęczmienia oraz pszenżyta - zawsze poprawia stanowisko i przeciwdziała zmęczeniu gleby monokulturą.

Wśród plantatorów panuje powszechna opinia, że w przeciwieństwie do zbóż, kukurydzę można uprawiać w kilku czy nawet w kilkunastoletniej monokulturze bez większych strat w plonie ziarna. Jednak podobnie jak w przypadku zbóż kłosowych (wyjątek stanowi żyto ozime), uprawa kukurydzy po sobie przez dłuższy okres czasu, dodatkowo w połączeniu z daleko idącymi uproszczeniami uprawowymi, niestety prowadzi do wzrostu presji ze strony różnych agrofagów, co oczywiście może przełożyć się negatywnie na plonowanie kukurydzy.

W pierwszych 1-3 latach nie uwidacznia się spadek plonowania, natomiast w kolejnych 4-7 latach (tak zwany okres przejściowy) stosowania systemów bezpłużnych, w szczególności siewów bezpośrednich, następuje spadek plonowania kukurydzy (o 10-30 procent) w porównaniu do systemów konwencjonalnych. Związane jest to z reorganizacją cech fizyko-chemicznych i biologicznych gleby.

Jednak już w kolejnych latach, następuje tak zwana faza konsolidacji w wyniku której obserwuje się zwiększoną zawartość resztek roślinnych i próchnicy oraz wzrost stopnia nasycenia kompleksu sorpcyjnego jonami metali o charakterze zasadowym w wierzchniej warstwie gleby.

W wyniku kolejnych kilkunastu lat uprawy (tak zwana faza zachowawcza, okres powyżej 20 lat) następuje zoptymalizowanie struktury i tekstury gleby oraz wytworzenie się w miarę stabilnych warunków agrofitosocjologicznych, co może przełożyć się na uzyskanie zbliżonych plonów ziarna w porównaniu z plonami uzyskanymi w uprawie konwencjonalnej prowadzonej w zamianowaniu.

Kukurydza uprawiana przez dłuższy okres w monokulturze również w większym stopniu narażona jest na silniejsze uszkodzenia spowodowane przez niektóre szkodniki. Monokultura, zwłaszcza połączona ze skrajnymi uproszczeniami w uprawie roli (siew bezpośredni), zwiększa ryzyko silniejszego uszkodzenia roślin przez szkodniki glebowe, na przykład drutowce czy pędraki, których rozwój w glebie przebiega od 3 do 4 lat.

Również w przypadku kolejnych dwóch szkodników, czyli omacnicy prosowianki i zachodniej kukurydzianej stonki korzeniowej, występuje dodatnia korelacja, związana z częstotliwością ich pojawu a sposobem uprawy kukurydzy.

Dlatego plantatorzy, którzy decydują się na monokulturę, zwłaszcza wieloletnią, w powiązaniu z uproszczeniami uprawowymi muszą mieć świadomość, że ten system uprawy kukurydzy niestety wymaga w dłuższej perspektywie czasowej stosowania szeregu środków wspomagająco-regenerujących.

Należy sobie zadać pytanie, czy w takiej sytuacji opłaca się zastąpić system płużny siewem bezpośrednim i uprawiać kukurydzę w wieloletniej monokulturze? Zdając sobie również sprawę z faktu, że w przyszłości mogą wystąpić poważne problemy w ograniczaniu szybko rozprzestrzeniających się agrofagów, co niestety związane będzie również z malejącym doborem niektórych substancji czynnych zalecanych właśnie do ich ograniczania w łanie kukurydzy. Odpowiedzi na to pytanie musi udzielić sobie, każdy plantator, który uprawia kukurydzę w naszym kraju.

Tekst: Mariusz Sroczyński