Ciągnik z doczepionym sprzętem rolniczym jedzie przez pole. W tle widać drzewa i zachmurzone niebo.

Droższe nawozy, czyli wyższe koszty produkcji

Od kilku miesięcy ceny nawozów drastycznie pną się w górę. Popyt na owe substancje spada z tygodnia na tydzień, a pod koniec zeszłego roku zszedł do minimum ze względu na znaczące podwyżki cen na rynkach rolnych. Ponadto sytuacja staje się coraz bardziej napięta ze względu na rosnące ceny gazu, który istotnie wpływa na koszty produkcji nawozów, zwłaszcza azotowych. Konsumenci kupujący żywność również są zatroskani obecną sytuacją, bowiem wyższe koszty produkcji produktów rolnych, to droższa ich cena na sklepowych półkach.

Wielu producentów rolnych zostaje postawionych pod ścianą. Nie wiedzą, czy kupować nawozy po obecnych cenach, czy wstrzymać się z ich zakupem, licząc na obniżkę cen w najbliższym czasie. Za szczęściarzy uważa się tych rolników, którzy niezbędne nawozy dla swojego gospodarstwa zakupili tuż przed ich gwałtownym skokiem do góry.

Podwyżki w wielu obszarach

Oprócz drożejących nawozów, których stale rosnący trend cenowy - według analityków - może utrzymywać się do wiosny, dłużne nie pozostają inne koszty produkcji. Drożeją środki ochrony roślin czy materiał siewny. Swoje piętno odbija także wysoka inflacja. Warto zaznaczyć, iż ceny pszenicy oraz rzepaku, które biją historyczne rekordy nie potrwają w nieskończoność. Pozwala to przypuszczać, że obecnie jest drogo, ale rok 2022 może okazać się jeszcze trudniejszy.

Wielu rolników i producentów żywności swoje nakłady finansowe będą chcieli zrekompensować wyższymi cenami wytwarzanych towarów. Z pewnością będą szukali ceny równowagi, pozwalającej na sprzedanie towarów po rozsądnej cenie dla konsumenta, w taki sposób, aby rolnik nie był stratny na swojej produkcji.

Okres między wrześniem a październikiem 2021 roku okazał się bardzo brutalny dla producentów rolnych, ze względu na gwałtowny i bardzo wysoki skok cenowy nawozów mineralnych. Rosnące ceny gazu drastycznie odbiły się na kosztach produkcji nawozów, a co za tym idzie, ich wysoką ceną.

Gwałtowny skok cen nawozów

Od stycznia 2020 roku mocznik (46%) można było nabyć za 151 złotych za decytonę, saletrę amonową (34%) za 121 złotych za decytonę, sól potasową (60%) za 156 złotych za decytonę oraz polifoskę 6:20:30 za 171 złotych za decytonę. W tamtym okresie ceny wyżej wymienionych nawozów utrzymywały w miarę stabilny poziom.

W ciągu roku ich ceny jednak zmieniły się delikatnie i w grudniu poprzedniego roku ukształtowały się na poziomie: dla mocznika (46%) 138 złotych za decytonę saletry amonowej (34%) 108 złotych za decytonę, soli potasowej (60%) 143 złotych za decytonę oraz polifoski 6:20:30 165 złotych za decytonę. Tendencja ta była stabilna do września 2021 roku.

Po tym czasie nastąpił gwałtowny skok cenowy na rynkach rolnych. W początkowym okresie wzrostu cen mocznik (46%) poszedł w górę o 58%, saletra amonowa (34%) o 89%, sól potasowa (60%) o 39% oraz polifoska 6:20:30 o 25%. W grudniu 2021 roku według danych Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu ceny nawozów mineralnych oscylowały w granicach: mocznik (46%) 366 złotych za decytonę, saletra amonowa (34%) 293 złotych za decytonę, sól potasowa (60%) 263 złotych za decytonę oraz polifoska 6:20:30 282 złotych za decytonę. W skali roku jest to wzrost cenowy o 106% dla mocznika (46%), 121% dla saletry amonowej (34%), 73% dla soli potasowej (60%) oraz 55% dla polifoski 6:20:30 165 zł/dt.

Wykres liniowy przedstawiający zestawienie cen nawozów mineralnych z roku 2020 oraz 2021.

Szalejące koszty produkcji

Wysokie ceny nawozów mineralnych znacząco wpływają na sumę wszystkich kosztów produkcji. Na wykresie nr 2 przedstawiono strukturę kosztów produkcji w uprawie pszenicy ozimej w grudniu 2020 roku, z kolei na wykresie nr 3 widnieje ta sama produkcja, ale w grudniu 2021 roku. Porównując oba wykresy, można zauważyć zmianę ich struktury spowodowanej wzrostem cen nawozów mineralnych. W 2020 roku szacowano je na 28,29 % sumy wszystkich kosztów bezpośrednich. Z kolei w 2021 roku ich udział wyniósł 42,57%.

Widniejące zmiany kosztów produkcji nie dotyczą tylko pszenicy ozimej, ale także pozostałych gatunków zbóż, takich jak: żyto, pszenżyto, jęczmień czy kukurydza. W poprzednich miesiącach ich udział oscylował na poziomie od 27% do 29%. W chwili obecnej jest to ponad 40% sumy wszystkich kosztów produkcji.

Nawozy mineralne przy produkcji pszenicy ozimej, według kalkulacji rolniczych Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w poprzednim roku oscylowały na poziomie 884,62 złotych za hektar, a suma wszystkich kosztów bezpośrednich wynosiła 3126,57 złotych za hektar. W chwili obecnej zakłada się, że koszt nawozów wynosi 1793,68 złotych za hektar, a koszty bezpośrednie razem to 4213,54 złotych za hektar.

Podobna sytuacja występuje dla produkcji pozostałych gatunków zbóż. Koszt nawozów mineralnych w publikowanych kalkulacjach dla produkcji zbóż zwiększył się nawet do 100%, a suma wszystkich kosztów bezpośrednich o 35%.

Śledząc sytuację na rynku rolnym, coraz szersze grono producentów decyduje się na ograniczenie nawożenia swoich upraw. Należy pamiętać, że taka decyzja w znaczącym stopniu może wpłynąć na wielkość i jakość plonów. Do drugiej grupy ludzi chcących przetrwać trudną sytuację w rolnictwie, należą producenci, którzy decydują się na siew mało wymagających roślin.

Wykres kołowy przedstawiający strukturę kosztów produkcji w uprawie pszenicy ozimej w grudniu 2020 roku.

Wykres kołowy przedstawiający strukturę kosztów produkcji w uprawie pszenicy ozimej w grudniu 2021 roku.

Według ekspertów trudna sytuacja na rynku nawozów mineralnych może potrwać do wiosny 2022 roku. Ich rynek przechodzi kryzys nie tylko pod względem historycznie wysokich cen, ale również ze względu na problem z dostępnością wybranych substancji na rynkach rolnych.

Prezes Grupy Azoty, przedsiębiorstwa z branży chemicznej, wypowiedział się na temat bieżącej sytuacji. Tłumaczy, że 70% kosztów związanych z produkcją nawozów stanowi gaz, którego cena stale pnie się do góry. W wielu europejskich krajach ograniczono, a nawet wstrzymano produkcję nawozów. Zaznaczył również, że ceny nawozów w krajach sąsiednich są dużo droższe niż w Polsce. Strach związany z dostępnością nawozów na rynkach paraliżuje więc nie tylko nasz kraj, a sama podaż nawozów w krajach europejskich spada.

Ernerst Chrząszczewski
wykresy: Ernest Chrząszczewski