Zdjęcie ilustracyjne. Na pierwszym planie widoczna jest z bliska pszenica. W tle widać zachodzące nad polem słońce.

Siew materiału kwalifikowanego

W praktyce rolniczej są trzy możliwości zwiększenia dochodowości w produkcji rolniczej. Pierwsza to wzrost plonu, a dalej obniżenie kosztów produkcji oraz wzrost ceny plonów. Rolnik ma wpływ w zasadzie na pierwsze dwie. Punktem wyjściowym do osiągania wysokich plonów jest wysiew materiału kwalifikowanego odmian dostosowanych do warunków klimatyczno-glebowych w danym gospodarstwie.

Co roku hodowla rejestruje nowe odmiany, które, aby wejść na rynek, muszą być lepsze od swoich wzorców, czyli bardziej plenne, odporne na choroby, zimotrwałe, odporne na wyleganie i porastanie, tolerancyjne na niekorzystne warunki środowiskowe. Nadmienić należy, że wyhodowanie nowej odmiany jest procesem długotrwałym i pracochłonnym sięgającym około 8-10 lat.

Hodowcy starają się mieć coraz doskonalsze odmiany, by sprostać wymaganiom rolników i zmieniającym się warunkom klimatycznym czy nowym patogenom. Ciągle podnoszona poprzeczka zmusza hodowców do sięgania osiągnięć biologii molekularnej. W praktyce oznacz to wykorzystanie systemów markerów molekularnych do precyzyjnej selekcji.

Warto podkreślić, że więcej odmian o podwyższonej odporności z nowymi genami bądź zróżnicowanymi genami to gwarancja wysokiego plonu. We współczesnym rolnictwie za wzrost plonów odpowiada w 70-80 % ich genetyka, a w 20-30% przede wszystkim zastosowane nawożenie, pestycydy i agrotechnika.

W realizacji strategii Unii Europejskiej w ramach Zielonego Ładu, która w założeniu do 2030 roku przewiduje redukcję zużycia pestycydów do 50% i nawozów do 20%, znaczenie nowych plennych odmian będzie coraz większe i takie odmiany będą dominującym czynnikiem który będzie pozwalał uzyskiwać rolnikowi odpowiedni dochód z produkcji polowej.

W ostatnim dziesięcioleciu następuje w Polsce wzrost wymienialności nasion. W roku 2008 była ona na poziomie 10%, a w roku 2019 sięgała 16%. Najlepsza sytuacja jest w przypadku jęczmienia ozimego, bo wymienialność sięga 55% kwalifikowanego materiału siewnego użytego do siewu. Pszenica ozima jest na poziomie 21%, a jęczmień jary 23%.

Najgorsza sytuacja jest z żytem, bo wymienialność wynosi 12%. Dla przykładu warto wspomnieć, że wymienialność nasion w innych krajach Unii Europejskiej jest w Czechach na poziomie 64%, w Niemczech na poziomie 52%, a w Dani 95% materiału siewnego pochodzi z wymiany. Jak widać w tej kwestii mamy jeszcze sporo do nadrobienia.

Tekst: Krzysztof Kwinciak

Zdjęcia: Pixabay